czwartek, 19 marca 2015

PLECAK LITTLELIFE ZE SMYCZĄ

plecaczek-littlelife-ze-smyczą

Odkąd Młody nauczył się samodzielnie chodzić jest niesamowicie ciekawy świata. Coraz częściej sam spaceruje i wręcz wyrywa się gdy złapię go za rączkę. Dziecięca ciekawość świata jest ogromna, a moje obawy o syna jeszcze większe. Są sytuacje kiedy jest niebezpiecznie, dlatego postanowiłam okiełznać malucha i kupiłam plecaczek Littlelife z odpinaną smyczą (paskiem bezpieczeństwa).

plecaczek-littlelife-ze-smyczą

plecaczek-littlelife-ze-smyczą

Wybrałam plecak o wzorze dinozaura. Ciężko zdecydować się na konkretny model bo co jeden to bardziej rozczulający. Mamy typowo męskie wzory - rekin, dinozaur, unisexową biedronkę i pszczołę a najsłodszy dziewczyński to motyl z różowymi skrzydłami (rozmarzyłam się, może będę mieć jeszcze córkę.)


plecaczek-littlelife-ze-smyczą

plecaczek-littlelife-ze-smyczą


plecaczek-littlelife-ze-smyczą

Plecak przeznaczony jest dla dzieci od pierwszego roku życia do około 4. Jest uszyty z wytrzymałego materiału, bardzo lekki i solidnie wykonany. Plecak posiada jedną większą komorę o szalonej pojemności 2 litrów oraz mniejszą kieszonkę, w której znajduje się kaptur przeciwdeszczowy. W plecaczku spokojnie zmieści się picie, przekąska i skarby ze spaceru. Jak go nie zgubimy to dotrwa do przedszkola.
System nośny jest wygodny, podoba mi się regulowany pas piersiowy, który przydaje się gdy prowadzimy dziecko na "smyczy". Smycz bezpieczeństwa ma około metra długości, posiada wygodną rączkę i solidną klamerkę, którą łatwo przypiąć.

plecaczek-littlelife-ze-smyczą

plecaczek-littlelife-ze-smyczą

Wybór pierwszego plecaka uważam za udany. Młody ma czaderski plecak a ze "smyczy" korzystamy sporadycznie. Jeśli myślisz o zakupie smyczy dla dziecka to sprawdź ofertę tych plecaków, bo to rozwiązanie 2 w 1. Kupiłam na allegro za około 100 PLN, sporo, ale to naprawdę funkcjonalny przedmiot a nie gadżet, który ładnie wygląda. Jestem bardzo zadowolona i polecam każdemu. Nadaje się też jako prezent dla rocznego dziecka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz