"Urlop macierzyński" - nie wiem co za dyletant wymyślił to wewnętrznie sprzeczne pojęcie. Ktoś kto nie spędził ani jednego dnia sam na sam z niemowlakiem, mógł stworzyć coś tak oderwanego od rzeczywistości. Za każdym razem gdy słyszę to bzdurnie krzywdzące pojęcie wzdrygam się, bo mam trochę inne wyobrażenie o tym jak wygląda odpoczynek, nawet aktywny.
piątek, 27 marca 2015
poniedziałek, 23 marca 2015
ZIELONY KOKTAJL
Ostatnio pojawia się wiele przepisów na pyszne i zdrowe zielone koktajle czy jak kto woli smoothie. Zielony kolor to zasługa pietruszki, jarmużu, młodego szpinaku czy innego shitu. Całość wygląda jak zawartość puszki z kreskówki o Popoye - zielony bełt. Nie wiem jak się tak można katować, na sam widok zielonej zawartości szklanki mnie mdli. A zapomniałbym teraz nie pija się ze szklanek tylko ze słoików, obowiązkowo z papierową kolorową słomką.
Naprawdę ktoś spożywa coś tak obrzydliwego na śniadanie?
Czy to tylko ma wyglądać fajnie na zdjęciach?
czwartek, 19 marca 2015
PLECAK LITTLELIFE ZE SMYCZĄ
Odkąd Młody nauczył się samodzielnie chodzić jest niesamowicie ciekawy świata. Coraz częściej sam spaceruje i wręcz wyrywa się gdy złapię go za rączkę. Dziecięca ciekawość świata jest ogromna, a moje obawy o syna jeszcze większe. Są sytuacje kiedy jest niebezpiecznie, dlatego postanowiłam okiełznać malucha i kupiłam plecaczek Littlelife z odpinaną smyczą (paskiem bezpieczeństwa).
piątek, 13 marca 2015
WYJĄTKOWY PREZENT
Młody kilka dni temu obchodził pierwsze urodziny. Przygotowałam listę prezentów, ale po rozdzieleniu pomysłów na gości dla rodziców nic już nie zostało. Chciałam podarować mu coś wyjątkowego może nawet pamiątkowego i wtedy do głowy przyszedł mi chytry plan.
wtorek, 10 marca 2015
WYPRAWKA Z IKEA
Znajomi zawsze są zaskoczeni gdy mówię gdzie kupiłam daną rzecz, jakby szerokim łukiem omijali dział dziecięcy IKEA. A tam jest tyle fajnych i niedrogich przedmiotów. Sami zobaczcie.
środa, 4 marca 2015
MASA MOCUJĄCA TACK IT
Gdyby nie moja siostra nie odkryłabym tego wspaniałego produktu. Jej dzieciaki namalowały pokaźna ilość obrazków, które miały stworzyć kolorową galerię, jak to zrobić szybko i bez szkody dla ścian. Z pomocą przyszła Blu Tack czyli plastyczna masa mocująca.
Blu Tack czy jej odpowiednik Tack-it to sprytna plastelino-podobna masa wielokrotnego użytku, dzięki której przykleimy co tylko chcemy do ścian bez pozostawiania śladów. Im dłużej z niej korzystam tym bardziej doceniam wszechstronność magicznej masy. W najbliższym czasie przy jej pomocy zamierzam udekorować pokój na imprezę urodzinową dziecka i stworzyć galerię zdjęć w kształcie cyfry jeden. Poniżej próbna jedynka ze zdjęć z Instadruku, o wywoływaniu zdjęć z Instagramu TUTAJ.
Masa dostępna jest w sklepach papierniczych, kosztuje koło 10 PLN. W paczce znajduje się 90 kawałków masy, które możemy podzielić na jeszcze mniejsze części.
Zapomniałabym o najważniejszej zalecie taśmy.
Wreszcie nie muszę prosić męża o pomoc przy zawieszanie plakatu czy kalendarza na ścianie, bo wiecie, że jak facet ma coś zrobić to to zrobi i nie trzeba mu przypominać co pół roku.
Wreszcie nie muszę prosić męża o pomoc przy zawieszanie plakatu czy kalendarza na ścianie, bo wiecie, że jak facet ma coś zrobić to to zrobi i nie trzeba mu przypominać co pół roku.
Czy tylko ja poznałam ten produkt tak późno?
Subskrybuj:
Posty (Atom)