piątek, 31 października 2014

RANDKA RODZICÓW



Wreszcie nam się udało - poszliśmy do kina. Pierwszy raz od narodzin syna wybraliśmy się gdzieś sami. Ostatnie filmowe nowości, które oglądałam w zaawansowanej ciąży to Jack Strong albo Pod Mocnym Aniołem potem długo długo nic. 

Nadszedł dzień kiedy poczułam się komfortowo na myśl o zostawieniu dziecka, które jest karmione piersią i nie toleruje butelki. 

Plan został dopracowany w najdrobniejszych szczegółach. 
Czas operacji: 120 minut
Młody po spaniu, przewinięty i nakarmiony zostaje u Babci.
Dojście do kina: 5 minut. 
Bilety już mamy (kupione wcześniej, żeby nie marnować czasu)
Film: Bogowie
Czas trwania filmu: 112 minut (to zupełnie normalne sprawdzać czas trwania filmu)
Początek seansu: 12.00 (początek seansu dla nas 12.20 - po co oglądać 20 minut reklam)
Jak fajnie, w końcu wybraliśmy się do kina, czekałam na to 8 miesięcy! 
Wreszcie chwila relaksu! To nic nie szkodzi, że jest środek dnia. Jesteśmy na randce.
Super tak sobie wyjść we dwójkę. 
Która godzina? 12.40? Ciekawe jak Babcia sobie radzi? 
Może Tomek jest głodny? Ciekawe czy marudzi? 
13.00 Nigdy nie był tyle bez nas, na pewno ryczy.
13.10 Co tu tak ciemno, nie widzę zegarka.
13.15 Dobra czas sprawdzić czy Babcia nie dzwoniła. 
Jakby coś było nie tak to miała dzwonić. Nie dzwoni. Pewnie nie chce nas martwić. Wie, że to nasze pierwsze wyjście.
13.30 Gdzie jest komórka, dlaczego nigdy nie mogę jej znaleźć w tej cholernej torebce.
13.40 Niby fajny film ale coś mi się dłuży.
13.43 Kurwa ile jeszcze będzie tych nieudanych przeszczepów. 
14.00 To już chyba koniec, lekko się przygotuję do wyjścia.
14.12 Napisy, dobra czas na nas. 

Czas powrotu 3 minuty, biegiem.

Musimy częściej sami wychodzić. 
Dawno się tak nie zrelaksowałam. 

Fot.: unsplash.com


1 komentarz:

  1. HEhehehehhee :) Pierwszy raz jest najgorszy, za drugim już będzie łatwiej :) Założę się, że maleństwo było całe i szczęśliwe z babcią :)

    OdpowiedzUsuń